czwartek, 12 grudnia 2013

First.

- Hahahaha. Jesteś pojebany. - powiedziałam do Lucasa, który siłą przytrzymywał mnie na łóżku.
- A ty jeszcze bardziej. - powiedział i wypiął do mnie język. Przestałam się szarpać i próbowałam normalnie usiąść na łóżko. - Tylko nie mów, że się obraziłaś. - powiedział.
- Nie, nie obraziłam się. - zaśmiałam się. - Tylko brzuch mnie ze śmiechu boli. - powiedziałam.
- Okej, to o której przychodzi Madison z Joshem? - zapytał.
- Po siedemnastej. - odpowiedziałam.
- A która jest? - zapytał. - W pół do 4.
- Puk, puk. - powiedziała moja mama, która weszła do pokoju.
- Co tam mamo? - zapytał. "Głupek" - pomyślałam.
- Cassandro masz gościa. - powiedziała moja rodzicielka. - Tak ? A kogo ? - zdziwiłam się.
- Nie wiem. Przyszedł jakiś chłopiec do ciebie. - powiedziała. Zdziwiłam się, bo oprócz Mad i Josha, nikogo innego nie zapraszałam. Powiedziałam do Lucasa, żeby na mnie poczekał, a ja pójdę sprawdzić kto to. Gdy schodziłam po schodach w drzwiach wejściowych zobaczyłam jakiegoś wysokiego bruneta. Nie widziałam kto to był, bo był odwrócony do mnie plecami. - Hej, a ty kim... - brunet odwrócił się twarzą do mnie. - Boże. - zacięłam się. W drzwiach wejściowych stał sam Ash James Sharon. Kapitan drużyny futbolowej.
Nieziemskie ciacho, bóg seksu i najbardziej pożądany chłopak w szkole stał w drzwiach do mojego domu.
- Cześć Cassie. - powiedział. 
- Co ty tu robisz ? - wydukałam z siebie nadal stojąc na schodach.
- Nie zaprosisz mnie do środka ? - zapytał.
- Ah, sorki. Proszę wejdź. - powiedziałam. On dziwnie się uśmiechnął, ale po chwili wahania przestąpił próg moich drzwi. 
- Miło cię widzieć. - powiedział.
- Ciebie również. - powiedziałam. - Ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie. 
- Przyszedłem zapytać się ciebie czy... - zawahał się.
- Tak ? - zapytałam.
- Czy nie wyszłabyś gdzieś dzisiaj ze mną. - powiedział. Nie wierze! Gwiazda mojego liceum chce umówić się ze mną na randkę! Co to? Prima Aprilis?
- Oh. Przykro mi, ale mam na dzisiaj plany. - powiedziałam spuszczając głowę.
- Aha. - powiedział, ale w jego głosie słyszałam nutkę zawodu. - To ja już pójdę. - powiedział i skierował się w stronę drzwi. "Szybko, biegnij za nim! Nie zmarnuj takiej szansy!" - krzyczał mój mózg.
- Poczekaj. - powiedziałam i w momencie złapałam go za nadgarstek. - Ale wiesz, jutro mam wieczór wolny. - powiedziałam i uśmiechnęłam się ciepło. Ash odwzajemnił ten uśmiech.
- To wpadnę po ciebie o 17, okej ? - zapytał.
- Jasne.- odpowiedziałam i patrzyłam jak wychodzi z mojego domu. "Nie mogę w to uwierzyć, że największe ciacho z mojej szkoły chce się ze mną umówić. To jakiś cud." - w mojej głowie było tysiąc myśli na minutę.
- I kto przyszedł ? - zapytał Lucas gdy weszłam do pokoju.
- Ymm. co ? - zapytałam.
- Pytałem się kto przyszedł ? - powtórzył.
- Aaa. Ash. - powiedziałam.
- A czego on tu szukał ? - zapytał ostro.
- Nic, co się tak wściekasz od razu.
- Nic. - powiedział krótko. - Ja już pójdę. - powiedział.
- A co z naszym wieczorem ? - zapytałam.
- Wpadnę potem. - rzucił i wyszedł. Zdezorientowana usiadłam na łóżku. "O co mu chodziło?" - pytałam siebie. Nie rozumiałam już tego chłopaka, raz był miły, opiekuńczy, a czasami po prostu trzymał mnie na dystans. Między nami coś się zmieniło, a ja nie wiem co.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No to taki pierwszy. mam nadzieję, że się spodoba.. :))
Liczę na szczere komentarze xx.
P.S. Przepraszam, że taki krótki, ale musiałam coś dodać,
a u mnie jest tymczasowy brak weny. :c

4 komentarze:

  1. no w końcu, kurde, hahah :D
    krótki, ale genialny ♥
    czekam na kolejny i zapraszam dziś do siebie ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle czekałam!
    Masz wielki talent ;))
    A ja nadal jestem ciekawa tego Starka Jamesa haha... ;DD

    @Fan1DFoReverr1D

    OdpowiedzUsuń
  3. Heeej^^
    A więc, mam pierwszy rozdział i mogę się rozpisać :D
    Oki doki....
    Na początek, napisałaś, że liczysz na szczery komentarz, więc mój taki będzie.
    Zacznę od tego co mi się nie podobało. Sądziłam, że będzie dłuższy i mnie czymś od początku powalisz, ale tak nie było. Rozdział nie jest zły, ale lepszy mógłby być. Jednak, mimo to rozumiem brak weny (każdy kiedyś to ma). Dlatego życzę Ci aby wróciła jak najszybciej^^
    Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na : powiedział/ powiedziałam, zapytał/zapytałam itp może dodawaj do tego jakieś gesty, ruchy...? Urozmaicaj trochę, bo teraz to są same dialogi....Może opis pomieszczeń, więcej przemyślen bohaterki? Pomyśl nad tym, bo to opowiadaniu daje bardzo dużo^^
    Plus jest taki, że pomysł wydaje się ciekawy i zachowanie bohaterki widzącej "cicho" jest bardzo realistyczne.
    Mam nadzieję, że Cię żadnym słowem nie uraziłam i przyjmiesz to jako drobne rady :)
    Pozdrawiam i czekam na następną część!
    DistractedDolly

    OdpowiedzUsuń
  4. przeczytałam do tąd jutro reszta-póki co zapowiada się ciekawie :) :) Follow me daję follow brak.. nie przejmuj się jeśli nie od razu bo nie zawsze jestem na komputerze a z telefonu nie mogę nikogo zacząć obserwować ;) @paatinka ;***

    OdpowiedzUsuń

~ηαנgσяѕzα ρяαω∂α נєѕт ℓєρѕzα σ∂ ηαנριęкηιєנѕzєgσ кłαмѕтωα«3